piątek, 19 kwietnia, 2024

Powikłania po chemio- i radioterapii

W 2009 roku zachorowałam na raka piersi. Przeszłam operację pn. „oszczędzająca” (pierś zachowana) tzn. wycięcie guza oraz węzłów chłonnych. Po operacji wybrałam siedem cykli chemii, później 30 cykli radioterapii, po czym 16 cykli herceptyny. Ten proces leczenia trwał półtora roku. Mogę nadmienić, iż było to bardzo inwazyjne leczenie, na dzień dzisiejszy poskutkowało i wygrałam walkę z rakiem.

Jednak chemia oraz radioterapia pozostawiła w moim organizmie skutki uboczne. Zachorowałam na zapalenie stawów, dostałam wysokie ciśnienie, złe krążenie, opuchlizna nóg, złe trawienie (zaparcia) suchość w gardle po radioterapii (silne ataki kaszlu), stłuszczona wątroba, ból prawej ręki po usunięciu węzłów chłonnych, obrzęki limfatyczne na piersi.

W związku z tym podjęłam się intensywnego leczenia. Doszło do tego, że miałam sześciu lekarzy. Byłam wówczas na zwolnieniu lekarskim. Bardzo chciałam pójść do pracy, którą zawsze sobie ceniłam, w której pracowałam 15 lat, lecz mój stan zdrowia wówczas na to nie pozwalał. Chciałam szybko stanąć na nogi i żyć jak każdy zdrowy człowiek.

Ww. leczenie nie przynosiło zadowalających efektów. Wydawałam dużo pieniędzy na lekarzy, leki, osłabiona musiałam pokonywać godzinne kolejki u lekarzy. Prawdę mówiąc, zaczęłam popadać w silną depresję i miałam zamiar się poddać.

Jednak jadąc tramwajem ulicą al. Kościuszki w Łodzi, zauważyłam gabinet Pana Aleksandra Ostrogskiego oraz widoczny na drzwiach jego nr tel. do gabinetu. Jeszcze tego samego dnia zadzwoniłam i Pan Aleksander wyznaczył mi wizytę na zabieg. Poprosiłam Pana Aleksandra, aby w pierwszej kolejności uzdrowił moje stawy, ponieważ odczuwałam duży ból i miałam trudności w poruszaniu się, oraz o uzdrowienie mojego serca i krążenia.

Po zabiegu pojechałam do domu i poczułam bardzo silny przypływ energii. Poczułam dużą siłę witalną i nic mnie nie bolało, do tego stopnia, że zaczęłam sprzątać mieszkanie z odsuwaniem mebli. Na krążenie i słabe serce oraz chore stawy byłam jeszcze u Pana Aleksandra ok. trzech razy. W dużej mierze Pan Aleksander mi pomógł.

Po pewnym czasie zaczęła mi dokuczać suchość gardła oraz ból piersi (obrzęki limfatyczne) i lewej ręki. Z tymi schorzeniami znowu udałam się do Pana Aleksandra i tak samo jak przedtem już po pierwszym zabiegu odczułam ulgę. Obecnie jestem po trzecim zabiegu i na pewno już ostatnim.

Potem Pan Aleksander uzdrowił mój kręgosłup, wątrobę, która po chemii jest stłuszczona, a obecnie uzdrawia mi mięśniaki, które umiejscowiły się w narządach rodnych.

Pragnę nadmienić, iż jestem b. wdzięczna Panu Aleksandrowi za uzdrowienie mojego organizmu z tak licznych dolegliwości, dziękuję mu za to, że mogłam pójść do pracy, mogąc funkcjonować jak każdy zdrowy człowiek.

Wiem teraz, że jeżeli znowu doścignie mnie jakakolwiek dolegliwość, to znowu udam się do Pana Aleksandra i zawsze będę powtarzała, że ma „złote ręce”.

Dodam jeszcze, że Pan Aleksander uzdrowił już nie jedną osobę. Dowiaduję się o tych faktach przypadkiem od ludzi, zwłaszcza od mojego znajomego, który miał b. ciężką chorobę „sarkoidoza płuc”. Apeluje do wszystkich chorych, aby z pełną ufnością poddali się zabiegom u Pana Aleksandra.

Łódź, dnia 16.12.2011 r.

Ewa J.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
Alexander Ostrogski
Alexander Ostrogskihttps://www.dotykzdrowia.com
Alexander Ostrogski jest terapeutą manualnym i bioenergoterapeutą z 34 letnim stażem. Prowadzi gabinet Terapii manualnej kręgosłupa w Łodzi od 1991 roku. Przez te lata pomógł tysiącom osób pozbyć się bólu kręgosłupa i innych dolegliwości. Pracuje w podejściu holistycznym, zorientowanym na traktowaniu organizmu jako całości. Specjalizuje się w chorobach związanych z kręgosłupem. Stosuję miękkie i nieinwazyjne techniki terapii manualnej.

Podobne posty

Bądź na bieżąco

80FaniLubię
0ObserwującyObserwuj
0SubskrybującySubskrybuj

Ostatnio dodane